To właśnie z nimi najbardziej lubiłam spędzać czas. Sprawiali, że byłam szczęśliwa. Mimo licznych kłótni, sprzeczek i dogryzania sobie nawzajem, nadal byliśmy przyjaciółmi.
Bywały dni, kiedy zastanawiałam się, jak mogłam ich uśmiercić w moim opowiadaniu. No ale cóż, taka już jestem. Robię rzeczy, których sama nie umiem sobie wytłumaczyć.
Aż do pewnego czasu. Coś się popsuło. Ale nie dlatego, że się sobą znudziliśmy.
Max oczekiwał czegoś więcej ze strony Rose. To najgorsze co może być. Zakochać się w jednym z przyjaciół. Nie możesz normalnie funkcjonować, bo cały czas myślisz o tej osobie.
Siedzisz całe dnie i zastanawiasz się jak ją rozśmieszyć, bo nikt się nie śmieje tak pięknie jak ona.
Ale boli Cię fakt, że nigdy nie obdarzy Cię takim uczuciem, jak ty jego. Lub w tym przypadku ją.
Jednak należę do osób które wyznają, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Tak po prostu musi być. Być może ja jestem nieszczęśliwa, ale ktoś inny na świecie może skakać ze szczęścia.
Pocieszyć można się też faktem, że niektórzy mają o wiele gorzej.
Porównaj swoje problemy do choćby dzieci w Afryce. Wiesz ile dziennie umiera z głodu?
Żołnierze. Wiesz, ilu zostaje zabitych?
Przy problemach całego świata- twoje nie istnieją.
Są tylko częścią wszechobecnego chaosu. A i tak nikt pewnie nie zwróci na to uwagi.
W jego 15 urodziny zorganizowaliśmy mu lot do Londynu. Marzył o tym. Wpakowaliśmy się do samolotu (oczywiście trzeba było nas nie raz uciszać). Było niesamowicie. Odwiedziliśmy jeden z "najmodniejszych" barów. Poszłam zamówić picie, oni zostali sami.
Gdy wróciłam, Max'a nie było. Rose płakała.
Domyślasz się, co się stało?
Pocałował ją. Idiota.
Wiedział, że ona nie odwzajemnia jego uczuć, a jednak to zrobił. Nie rozumiem tego. Z pełną świadomością zniszczył to wszystko. To co budowaliśmy tyle lat.
Ale to i tak była tylko cisza przed burzą. Miało być o wiele gorzej.
OMGFF *____* Nawet nie wiesz jak się cieszę, że wznowiłaś blogaa *____* wszystko zaczyna się od początku, bo tak naprawde tamta historia była blogiem w twoim blogu haha xd Zajebisty pomysł *___* Już się nie mogę doczekać co będzie dalej <3 Przyjeżdżaj szybko z tej Bułgarii i bierz się za pisanie :D To dozobaczyska, epilog wspaniały <3 szkoda, że krótki, chce więceeeeej xxx Byeee <3
OdpowiedzUsuń