Enjoy!
Za oknem rozciągała się ponura panorama okolicy. Miejsce, w którym mieszkałam można było porównać do Forks, miasta Belli ze "Zmierzchu". Było wiecznie szare, ciągle padało i prawie nigdy nie świeciło słońce. Dlatego też tak bardzo ceniłam sobie moją senną łączkę. Mieszkałam na obrzeżach miasta Skyfall. Za moim oknem jakieś 10 metrów ciągnęła się łąka, potem rozpoczynał się las przy którym stało jeszcze kilka domów. Wszystko tutaj było szare, zupełnie jak moje życie. Możnaby więc powiedzieć, że pasuję tu idealnie. Odwróciłam się w stronę pokoju. Był on nieduży, po mojej prawej znajdowało się łóżko oraz drzwi na korytaż. Po lewej biurko oraz mała komoda, a na wprost szafa. Podeszłam do niej i wygrzebałam z bałaganu jaki tam panował szarą bluzę i czarne rurki. Wyszłam na korytarz i udałam się do łazienki. Rozczesałam moje brązowe włozy za ramiona, zostawiłam je rozpuszczone. Miało to ukryty cel, a mianowicie na lekcjach mogłam spokojnie ukrywać pod nimi słuchawki. Zeszłam na dół, gdzie czekała na mnie mama oraz śniadanie w postaci płatków. Gdy je zjadłam wróciłam się na górę umyć zęby i wziąć torbę. Gdy wychodziłam pożegnałam się z mamą oschłym "cześć". Do przystanku miałam jakieś 500 metrów. Tak jak się spodziewałam, byłam tam zupełnie sama. Po 5 minutach wsiadłam do autobusu, który zawiózł mnie prosto pod szkołę. Był to dość duży, jednopiętrowy budynek, szary jak wszystko inne. Do klasy weszłam równo z dzwonkiem. Zajęłam miejsce w ostatniej ławce. Siedziałam tam sama. Nie rozmawiałam z nikim, dosłownie żadną osobą w szkole, nawet z nauczycielami. Przezwyczaili się już do mojego... Stylu bycia.
Pierwsza była biologia, pani ględziła o komórczakach. Odchyliłam się do tyłu na krześle i wyjrzałam przez okno. Zaczął kropić deszcz.
"Brawo, Smith!"- skarciłam się w duchu.- "Nie masz kurtki, zmokniesz..."
Nie założyłam słuchawek, więc trochę tego, co nauczycielka mówiła do mnie docierało. Miała pytać.
-No to może...- zaczęła, przejeżdżając palcem po dzienniku.- Który dzisiaj mamy? Osiemnasty? Kto jest osiemnaście? Smith, Julia Smith.
Spojrzałam na nauczycielkę wilkiem, jednak wiedziałam, że nie uniknę odpowiedzi. Leniwie podniosłam się z krzesła i podeszłam do tablicy. Odpowiedziałam bez zająknienia na wszystkie jej pytania. W moim wieku żadko się zdarzało, aby ktoś w ogóle się uczył, a co dopiero tak jak ja. Następną osobę przed pytaniem uratował dzwonek na przerwę. Wyszłam ostatnia- jak zawsze. Następną mieliśmy godzinę z wychowawcą. Znowu zajęłam ostatnią ławkę przy oknie.
-Witajcie, kochani.- zaczął pan Brown.- Dzisiaj mam dla was niespodziankę. Będziecie mieli nowego kolegę. Jest irlandczykiem, kilka dni temu przeprowadził się do naszego kochanego miasta. Niall, proszę cię, wejdź.
Przez śnieżnobiałe drzwi do klasy wszedł chłopak. Był szczupły, z twarzy przypominał Furbiego- miał bardzo jasne włosy, duże, niebieskie oczy. Był ubrany w piaskowe spodnie i zielony T-shirt.
-Przywitajcie się z nowym kolegą.
-Cześć Niall!- powiedziała chórem klasa.
-Yyy.. Hej!- odpowiedział nieśmiało.
-Proszę, zajmij sobie jakieś wolne miejsce.- tutaj pan Brown teatralnie wskazał ręką klasę.- Chociaż właściwie to jest tylko jedno.
Wzrok Niall'a spoczął na mnie. Podszedł do ławki i położył trobę na ziemi obok niej.
-Cześć.- przywitał się ze mną nieśmiało.
Nie wiedziałam, czy odpowiedzieć. Moje stare JA kazało mi się przywitać z tym... W pewnym sensie uroczym chłopakiem. Natomiast moje nowe JA kazało mi się odwrócić i nie zwracać na niego uwagi. W końcu posłałam mu lekko wymuszony uśmiech i powróciłam do mojej wcześniejszej czynności, a mianowicie czytania. Kochałam czytać, to pozwoliło mi oderwać się od tego pomurego świata.
-Co czytasz?- on chyba jednak nie chciał tak łatwo odpuścić. Ale wszyscy na początku próbowali. Jednak zazwyczaj po jakimś czasie rezygnowali. Oby tak było też w jego przypadku.
-Czemu nie chcesz ze mną rozmawiać?- spytał po chwili mojego milczenia.
-Bo nie.
-"Bo nie" jest argumentem ludzi którzy nie mają argumentów.
Moja stara JA śmiała się w duchu. Niall robił takie śmieszne miny...Ale nie, nie mogę się dać złamać.
Siedział ze mną na wszystkich lekcjach. Zresztą nie miał wyboru, wszystkie miejsca były zajęte. Na przerwach nie mógł odgonić się od dziewczyn, bo "ohh, ten twój akcent" , "ohh, te twoje włosy", "ohh, te twoje oczy". Żyg. No ale chcąc nie chcąc musiałam przyznać- był przystony.
Modliłam się w duchu, żeby tylko nie wracał tym samym autobusem co ja. Ale chyba Bóg się na mnie obraził, bo wracaliśmy razem.
-Powiesz mi, dlaczego taka jesteś?- sptyał, gdy <niestety> wysiadaliśmy na tym samym przystanku.
-Jestem jaka?- udawałam niewiniątko.
-Taka... Oschła. Jesteś bez życia, z nikim nie rozmawiasz. Nie śmiejesz się, nie odzywasz. Dlaczego?
-Wybacz, ale nie mam powodu żeby ci mówić.-byliśmy już przed moim domem.- Widać mam powód, i to nie jest twoja sprawa. Więc zabierz swój irlandzki tyłek z mojego podwórka!- prawie krzyknęłam gdy próbował wejść ze mną przez furtkę.
Wbiegłam do domu i od razu skierowałam się do mojego pokoju. Nie zmieniłam nawet wilgotnej bluzy, bo przecież tak jak mówiłam- kropił deszcz. Opadłam ciężko na łóżko i zacisnęłam powieki. Czekałam na nadejście Mojego Świata.
Jopsafnvasvbusabdvnalclaudbyvh pierwsza prawdziwa notka *-* Przeczytałeś/aś? Skomentuj! :*
To nowa będzie po przerwie świątecznej, mam nadzieję, że dłuższa...
ahdhiuewqhbfw weź no spieprz to opowiadanie w jakimś momencie, bo jest za dobre xD Mówię to z ręką na sercu, twoje opowiadanie zalicza się do tych najlepszych, które czytałam. Mam nadzieję, że dalej będziesz tak samo fajnie ciągnąć jak teraz. Nialler....omnomnomnom kocham cie blondasku xD No to czytam drugi rozdział *__*
OdpowiedzUsuńPatka ;*
Dziewczynoo !!!! Jak ty to robisz ? Jak to zrobiłaś że ten rozdział jest taki wspaniały. *_* Jej nie wiem co napisać. Zatkało mnie. Żadko się to zdarza. Napewno będę czytałą tego bloga. On jest wspaniały. I ta ciekawosć Nialla. Jejuu dziewczynoooooo dawaj następny rozdział. Zakochałam się. Krótki ale wspaniały rozdział. Czekam na następny. Gdybyś mogła to informuj mnie na twitterze @KingaLoveHoran
OdpowiedzUsuńO KURDE ♥ ZAJEBISTEEE ^^ Nie będę się rozpisywać , idę czytać dalej :)
OdpowiedzUsuń